Nordic Walking odchudzanie po świętach

Nordic Walking odchudzanie – Święta, święta, a po świętach… no nie, odchudzam się, teraz już na pewno. W życiu, więcej się tak nie najem, nigdy. Przesadziłam. Dobra, no to pofolgowałam sobie a teraz będziemy spalać. Ok, mamy po świętach, teraz przyjdzie wiosna, przyszedł czas wypełnić postanowienie noworoczne… I szukamy sposobu na szczupłą sylwetkę i odchudzanie.

Nordic Walking to idealne rozwiązanie, aby spalić nabyte kalorie.

Znacie ten scenariusz? Ja też. Nie raz zdarzało się go popełnić. O ile mieliśmy dobre zamiary i chciałyśmy wyjść na kije Nordic Walking, pogoda popsuła nam plany. Te święta są wyjątkowo rodzinne i domowe, bo komu chciałoby się wychodzić na padający co chwila deszcz i śnieg. Ale nie martwcie się, za kilka dni pogoda się polepszy, a prawdziwa wiosna zwiastuje prawdziwe lato, tak więc do roboty i robimy sylwetkę z Nordic Walking.

Nie będę przytaczać artykułów ze znanych stron internetowych, które większość ma ustawione jako strony startowe ale widziałam już masę inteligentnych tekstów, jak to zrzucimy brzuch w dwa dni, uda po 5 minutach… a tak w ogóle to nie musisz robić nic, mieć diety, ćwiczyć… a i tak schudniesz – czy to kryptoreklama tabletek z tasiemcami? Ble! Jeśli chodzi Wam po myślach pozbycie się oponki nie dajcie się zwariować (cholera!), zdrowie to ruch, ruch i jeszcze raz Nordic Walking!

Dajcie sobie chwilę po zastoju świątecznym, a łakomczuchy niech zmniejszą ilość pożywienia w posiłku. Najlepiej przerzucić się teraz na wszystko co zielone, lekkie, żeby oczyścić organizm i ruszyć przemianę materii. Nasze treningi z kijami Nordic Walking powinny być łagodne, delikatnie przypomnieć mięśniom po co są, wprawiać układ wydolnościowy w ruch, aby za chwilę przejść do mocniejszego marszu Nordic Walking, który spala tłuszcz. W zależności od tego jakie macie założenia, poprawę samopoczucia, ogólnej sprawności fizycznej, czy też wyszczuplania powinniście przyjrzeć się swojej diecie. Po zimie, nasze ciała dopiero się budzą i wręcz żądają od nas strzałów witaminowych ale zanim sobie na to pozwolimy odciążmy nasz układ trawienny. Powinniśmy przypomnieć sobie o pietruszce, cytrynie, teraz można zbierać młode pokrzywy – pamiętajcie aby robić to w miejscach odległych od ulic i dalekich od psich wychodków – świeże ogórki, pomidory, seler naciowy i litry białej herbaty – tak, białej. Nie zielonej. Herbata zielona dobra jest w małej ilości – jej działanie polega na filtrowaniu, więc łatwo się odwodnić. Zielona herbata wyśmienicie płucze organizm ale łącznie z tym, co dla nas dobre więc pijąc jej dużo musimy jednocześnie przyjmować dużo więcej płynów w postaci wody… herbata biała jest łagodniejsza, pomaga rozbijać złogi toksyn. Na początek będzie idealnym dodatkiem do zielonej diety, wielu ziół jakie powinniśmy dodawać do posiłków, wzmocni nas, uodporni. Jeżeli pojedziemy od razu po całości, może się to na nas odbić w postaci choroby, bo uwolnione toksyny znowu nas zatrują – dlatego lepiej jest zacząć oczyszczać się powoli i stopniowo maszerując przy tym regularnie z kijami Nordic Walking.

Wracając do kijków i Nordic Walking – Ci, którzy trenowali ze mną wiedzą, jak powinna wyglądać rozgrzewka. Tak, przypominam o wygibasach, które wręcz kochacie i chętnie robicie na każdym treningu – marudzenie marudzeniem ale kto się czuł lepiej, swobodnie, luźno, rześko? Więc do roboty. Planujemy dwa dni w tygodniu i lecimy. Jeśli czujecie się na siłach, można zrealizować plan zakładający trzy dni w tygodniu na trening. Pierwszy tydzień zróbcie lekki i przypominający, rozpędzamy się dopiero od drugiego tygodnia. Osoby o słabej kondycji dają sobie czas w postaci dwóch tygodni. Po czasie adaptacji staramy się chodzić coraz szybciej, zadyszka jest stanem idealnym – w tym momencie trenujecie najbardziej wydajnie, budujecie swoją formę, a jeśli przetrwacie pierwsze 30 minut szybkiego tempa, zaczynacie spalać tłuszcz. Warto.

Nie omijamy piasku, górek, płotków. To są naturalne przeszkody, wykorzystujemy je. Treningi Nordic Walking najlepiej wykonywać w lesie, w dużym parku i po terenie miękkim – uciekamy z asfaltu. Poczujmy moc, jaką można poczuć tylko na ziemi, pracę rąk i nóg, jak z każdym dniem przybywa nam coraz więcej siły i energii do życia 😉

Pozytywnej wiosny!

Podziel się swoją opinią
Maria Tańska
Maria Tańska

W Nordic Walking wkręciłam się w 2013 roku. Kijami zainteresowałam się z potrzeby rozbudowy swoich treningów oraz poszukiwałam alternatywy do ćwiczeń, a także czegoś, co podziała na ból pleców.

Marsze z kijami pomagają mi utrzymać moje ciało w stanie równowagi. Treningi odchudzają, ujędrniają sylwetkę. Pozwalają na szybki reset. Zwiększenie mocy. A także są moją rehabilitacją. Głównie kolan i pleców.

Kije Nordic Walking spowodowały w moim życiu wiele dobrego. Dlatego przykładam uwagę do technicznego marszu. Wiem, jak bardzo technika jest ważna. Bez tego nie aktywujesz mięśni. Nie aktywujesz pleców. Nie odciążysz kolan i kręgosłupa.

Artykuły: 35