Nordic Walking a odchudzanie

Tak, wiem. Doskonale rozumiem, jak się czuje kobieta, kiedy odkrywa, że jej ciało nie jest już gibkie i jędrne – zwłaszcza przy wszystkich nastolatkach, które od dwóch miesięcy przechodzą program „bikini”, a pierwsze efekty ich pracy widać właśnie teraz w letnich sukienkach. Nie daj się zwariować, mężczyźni powtarzają, że kochanego ciałka nigdy za wiele – czy masz lat 25, 30, 40 czy więcej. Aby poczuć się lepiej sama ze sobą i nie patrzeć na siebie krytycznym okiem możesz spróbować treningu Nordic Walking na odchudzanie. Trening taki wiadomo powinien rozpoczynać się rozgrzewką, by przejść do szybkiego marszu. Pamiętaj, że chodzi o to, abyś czuła delikatną zadyszkę ale nie piłowała na maksa. Powinnaś móc rozmawiać ale łapiąc oddech – jest to znak rozpoznawalny, że maszerujesz w tempie, które umożliwia najwyższe spalanie tłuszczu. Pozwól sobie na około 40 minutowy marsz, pod koniec treningu zrób kilka interwałów, tzn: idź jeszcze szybciej/biegnij, po 40 sekundach zwolnij… podbiegnij pod górkę, zwolnij – tak, aby wymusić na organiźmie większą pracę niż poprzednio – takie dośrubowanie tempa na koniec spowoduje, że Twój organizm będzie spalał tłuszcz jeszcze przez kilka godzin. Aby nie nabawić się kontuzji wycisz ciało, rozciągnij i oddychaj – dla swojego faceta i tak jesteś najpiękniejsza na świecie, a wszystko co robisz, robisz dla swojego samopoczucia 😉

Have fun! Pozdrowienia z regeneracyjnego leżingu.